Upór
42 minuty
czytania

Upór, czyli pasja i wytrwałość jako główne wskaźniki sukcesu

O autorze
Mateusz Jarmolik
Ukończył Kognitywistykę i Komunikację na Uniwersytecie w Białymstoku, z pracą nt. wpływu stresu na proces podejmowania decyzji. Obecnie studiuje na 4. roku Psychologii na Uniwersytecie SWPS w Warszawie.
Kiedy szukamy źródeł sukcesu, jako pierwszy na myśl przychodzi nam talent. To właśnie tej sile przypisujemy największą wartość. W ten sposób lekceważymy jednak ciężką pracę, która jest niezbędna do osiągnięcia celu. Badania Angeli Duckworth pokazują, że za długoterminowy sukces odpowiada przede wszystkim upór, zaś talent odgrywa rolę drugorzędną. Z tego tekstu dowiesz się czym jest upór, jakie są jego składniki oraz co zrobić, aby rozwinąć go we własnym życiu. Na podstawie książki ,,Upór. Potęga pasji i wytrwałości” autorstwa Angeli Duckworth.

Dlaczego kochamy talent

Talent jest romantyczny

Według Cambridge Dictionary osoba utalentowana to taka, która ,,ma naturalną zdolność do bycia w czymś dobrym, nawet jeżeli nikt jej tego nie uczy”. Naturalną, czyli taką, z którą człowiek się rodzi. To z kolei czyni go wyjątkowym i sprawia, że ma większe możliwości niż reszta.

Takie definicje talentu czynią go romantycznym. To właśnie jego ulotność i nieuchwytność sprawiają, że jest taki atrakcyjny. To dlatego tak cenimy zwycięzców – uważamy, że mają coś, do czego my nie mamy dostępu. Obwołujemy ich geniuszami. Uważamy, że to, co osiągnęli, było im pisane.

Co ciekawe, badania pokazują, że na poziomie świadomym cenimy ciężką pracę bardziej niż talent. Jednak na poziomie podświadomym uwielbiamy naturalne talenty i je faworyzujemy. Co innego mówimy, co innego myślimy. Możemy to zmienić jako społeczeństwo.

Tak o talencie i jego wyjątkowości mówił niemiecki filozof Friedrich Nietzsche:

,,Doskonałość rzekomo nie staje się. Wobec wszystkiego, co jest doskonałe, przywykliśmy nie pytać, jak powstało: lecz cieszyć się z tego, co jest, jak gdyby wystąpiło z ziemi za dotknięciem czarodziejskim.”
,,A właśnie nikt nie widzi z dzieła artysty, jak ono powstawało; w tem jego przewaga, bowiem wszędzie, gdzie powstawanie można widzieć, następuje pewne ostudzenie.”

Bardziej dosadnie ujęła to Angela Duckworth:

,,Przyziemność się nie sprzedaje.”

Talent to dobra wymówka

Skłonność do szukania źródeł sukcesu w talentach wynika z braku zrozumienia, skąd tak naprawdę wziął się sukces. Nie potrafimy pojąć, w jaki sposób ktoś do czegoś doszedł, więc stwierdzamy, że taki właśnie się urodził. Talent to wytrych i jest to zrozumiałe. Obserwatorzy widzą zazwyczaj jedynie wynik końcowy– zawody, na których sportowiec stawia się w doskonałej formie i osiąga znakomity rezultat. Często nie znamy jego metod treningowych, nie wiemy jak długo dążył do celu i jak ciężko pracował, by do niego dotrzeć.

Talent jest również dobrą wymówką. Tłumacząc czyjś sukces naturalnymi zdolnościami, zwalniamy się z obowiązku rozwoju i pracy nad własnymi przedsięwzięciami. Po co mam pracować, skoro nie jestem tak utalentowany jak inni? I tak nic z tego nie będzie. Zastanów się jednak, czy warto w ogóle myśleć o granicach możliwości, jeżeli nawet nie postawiłeś kroku w ich kierunku?

Pochyl się nad tymi cytatami z artykułu The Energies of Men Williama Jamesa, jednego z pionierów psychologii:

,,W porównaniu z tym, jacy powinnyśmy być, jesteśmy tylko na wpół przytomni. Nasz płomień ledwie się tli, jakby przymknąć mu dopływ powietrza. Wykorzystujemy tylko niewielką część naszych umysłowych i fizycznych zasobów.”
,,Człowiek nawet nie zbliża się do granic swoich możliwości; dysponuje rozmaitymi zdolnościami, których notorycznie nie wykorzystuje. Jego wysiłki nie osiągają maksimum, a działania – optimum.”
,,Oczywiście istnieją pewne ograniczenia. Drzewa nie rosną po nieboskłon.”

Ciężka praca czy talent

Talent jest dobry

Talent istnieje i jest czymś dobrym. Wszyscy mamy naturalne zdolności. Pewnych umiejętności uczymy się łatwiej i osiągamy w nich wyższy poziom. To prawda, że predyspozycje dają znaczącą przewagę, ale nie gwarantują sukcesu. Talent stawia ludzi na pole position, ale kiedy brakuje im uporu przestają się rozwijać, a wtedy mogą przegonić ich nawet mniej utalentowani rywale.

Talenty można roztrwonić. Wiemy to ze słynnej biblijnej przypowieści. Upór nie gwarantuje sukcesu, ale zapewnia rozwój. Mieszanką wybuchową jest oczywiście połączenie uporu z talentem.

,,Na podstawie ponad czterdziestu lat pracy w dziale rekrutacji odnoszę wrażenie, że większość ludzi rodzi się z ogromnym potencjałem. Pytanie jednak, czy potrafią zakasać rękawy i zaprząc cały swój upór, by w pełni go wykorzystać. Ostatecznie bowiem to właśnie tacy ludzie odnoszą największe sukcesy.” – William Fitzsimmons, dziekan ds. rekrutacji i pomocy finansowej na Uniwersytecie Harvarda

Talent nie jest uniwersalny

Howard Gardner wyróżnił 8 rodzajów inteligencji:

  • wzrokowo-przestrzenną;
  • językową;
  • logiczno-matematyczną;
  • ruchową;
  • muzyczną;
  • interpersonalną;
  • intrapersonalną;
  • naturalistyczną.

Oznacza to, że nie można być ekspertem od wszystkiego. Nie można oceniać całej osoby po tym, że nie radzi sobie w jednej dziedzinie. Z pewnością ma jakąś pasję, w której najlepiej się odnajduje i to właśnie w niej się specjalizuje.

Badania inteligencji i uzdolnień są niedoskonałe. Nie warto im całkowicie zawierzać. Słaby wynik w internetowym teście na IQ niewiele znaczy. Niektórzy potrzebują więcej czasu, by coś zrozumieć lub nabyć pewną umiejętność. Mogą również potrzebować innej strategii, dostosowanej do ich potrzeb i preferencji.

Talent to pułapka

Talent może prowadzić do pochopnej oceny geniuszu. Kiedy uważamy, że ktoś jest wybitnie utalentowany, mamy wobec niego większe oczekiwania i nakładamy silniejszą presję. To z kolei może prowadzić do rozwoju perfekcjonizmu.

Kultura talentu to kultura narcyzmu. Prowadzi do próżności, braku pewności siebie i potrzeby udowadniania własnej wartości (co często kończy się chodzeniem na skróty i oszukiwaniem, byle tylko wypaść dobrze w danym momencie).

Podkreślanie roli talentu umniejsza również wagę innych kluczowych elementów, takich jak upór i wysiłek. Talent to pułapka. Może uśpić czujność, sprawić, że zaczniesz przejawiać mniejszą determinację. Uznasz, że wszystko przychodzi Ci łatwiej, więc nie musisz tak ciężko pracować. To właśnie wtedy prześcignie Cię ktoś absolutnie poświęcony zwycięstwu.

,,Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność.” – Winston Churchill

Ciężka praca pokonuje talent

Osiągnięcia są bardziej uzależnione od pasji i wytrwałości niż od wrodzonego talentu. Pasja i wytrwałość kształtują upór, ten z kolei owocuje ciężką pracą w imię wartościowego celu. Tę kwestię najlepiej obrazują cytaty z autobiografii Charlesa Darwina:

,,Nie odznaczam się ani wielką lotnością pojmowania, ani bystrością, co cechuje w dużym stopniu niektórych tak zdolnych ludzi.”
,,Moja zdolność do śledzenia długiego i abstrakcyjnego toku myślowego jest bardzo ograniczona…”
,,Pod pewnymi względami pamięć moja jest tak słaba, że nie mogę zapamiętać dłużej niż na kilka dni jakiejś szczególnej daty lub wiersza poezji”
,,Na swoje dobro muszę, jak sądzę, zapisać, że mam większą niż przeciętny ogół ludzki zdolność dostrzegania rzeczy łatwo uchodzących uwadze oraz dokładniej je obserwuję. Moja gorliwość w obserwowaniu i gromadzeniu faktów była chyba tak wielka, jak to jest w ogóle możliwe. A co jest o wiele ważniejsze, żywiłem zawsze niezmiernie gorące zamiłowanie do nauk przyrodniczych.”

Równania sukcesu

Angela Duckworth przedstawiła dwa główne równania sukcesu:

Talent x wysiłek = umiejętności

Umiejętności x wysiłek = sukces (osiągnięcia)

Jak sama je opisała:

,,Talent decyduje o tym jak szybko rosną Twoje umiejętności, gdy wkładasz w nie pewien wysiłek. Sukces przychodzi wtedy, kiedy zdobyte umiejętności wykorzystujesz w praktyce.”

Czy talenty są wrodzone, uwarunkowane genetycznie? Być może. Widzimy jednak, że stanowią one zaledwie połowę jednego z równań sukcesu. To, co z nimi zrobimy, to kwestia znajdująca się w naszej strefie kontroli.

Na pierwszy plan wyłania się wysiłek. Decyduje on nie tylko o nabyciu umiejętności, ale również o tym, czy przekujesz je w osiągnięcia. Osoby z wysokim talentem i niskim wysiłkiem mogą mieć duże umiejętności, ale nie odniosą sukcesu, bo nie wykorzystają ich w praktyce.

,,Wysoka, ale nie najwyższa inteligencja, w połączeniu ze skrajną wytrwałością, pozwala osiągnąć większą znakomitość niż nawet najwyższa inteligencja połączona z nieco mniejszą wytrwałością.” – Catherine Cox, amerykańska psycholożka znana ze swojej pracy nad inteligencją

Ważną rolę odgrywają także okoliczności, takie jak opieka ze strony wybitnego trenera lub nauczyciela czy też wartościowe wychowanie. Jest również czynnik farta. Świat nie kończy się na psychologii i na stanie umysłu. Nie można zaprzeczyć istnienia decydujących zewnętrznych czynników, ale musimy skupić się na tym, na co mamy wpływ.

Kiedy warunki i okoliczności są takie same, decyduje tylko talent i wysiłek. Talent również moglibyśmy uznać jako okoliczność, gdyby nie fakt, że wszyscy mamy jakieś talenty i pasje. Możemy dobrowolnie wybierać obszar, w którym będziemy się rozwijać.

,,Talent jest powszechny; decydującą i ostateczną miarą wielkości jest to, co zainwestujesz w jego rozwój.” – Anson Dorrance, wybitny amerykański trener kobiet w piłce nożnej

Czym jest upór

Upór to pasja, która pozwala Ci dążyć do konkretnego, nadrzędnego i stałego celu przez bardzo długi czas. To również wytrwałość, która pozwala pokonywać przeciwności. To zawziętość i determinacja, dzięki którym pozostajesz w grze nawet wtedy, gdy nie wszystko idzie po Twojej myśli. Upór sprawia, że przejawiasz konsekwencję w działaniu i ciągłość w zaangażowaniu.

,,Upór to praca nad czymś, na czym zależy Ci tak bardzo, że chcesz dochować temu wierności.” – Angela Duckworth

Wytrwałość i pasja

Wytrwałość

W każdej dziedzinie istnieją cechy unikatowe, które sprzyjają zwycięstwu. W sporcie to skłonność do rywalizacji. W sztuce miłość do tworzenia. W biznesie przedsiębiorczość i zdolność do rozwiązywania problemów. Jednak wszystkie z nich łączy jedna, uniwersalna cecha – wytrwałość.

Wielu dobrze zapowiadających się adeptów poddaje się i załamuje, gdy napotyka pierwszy poważny kryzys. Mistrzowie nie dają za wygraną. Są nieustępliwi i nie łamią się w obliczu porażki. Często prezentują też perfekcjonistyczne działania, stale dążą do samodoskonalenia i są wobec siebie bardzo krytyczni. Taki sposób życia przynosi im satysfakcję i napędza do działania.

Pasja

Pasja kojarzy nam się głównie z żarliwością i silnymi emocjami. Jednak pasja to również wierność i długotrwała systematyczność. Brak entuzjazmu rzadko stanowi problem. Często jesteśmy zdolni do wysiłku i ciężkiej pracy. Większą trudność sprawia nam wierność pomysłowi, długotrwała systematyczność. Konsekwencja. Pasja jest sojusznikiem w walce ze słomianym zapałem.

Pasja to misja, filozofia życiowa. Jest niczym cel z samego szczytu hierarchii, który nadaje znaczenie Twoim działaniom i wskazuje kierunek. Wytycza priorytety i określa zadania, które musisz zrealizować, by zbliżyć się do nadrzędnego celu. Upór wymaga motywacji. Musisz mieć swoje ,,dlaczego”, dokładnie wiedzieć dokąd zmierzasz. Pasja to jednocześnie kompas i butla z tlenem.

,,Zrozumiała, trafnie sprecyzowana filozofia daje wskazówki i wytycza granice pozwalające pozostać na właściwej drodze.” – Pete Carroll

Tak tłumaczy to Tom Seaver, miotacz i członek Galerii Sław Baseballu:

,,Bycie miotaczem […] decyduje o tym, co jem, kiedy kładę się spać i co robię, gdy nie śpię. Decyduje o tym, jak spędzam czas, kiedy nie gram. Jeśli podczas pobytu na Florydzie miałbym podczas opalania się przesadzić ze słońcem i potem przez to nie móc przez kilka dni ćwiczyć, to nie wychodzę na zewnątrz bez koszulki […]. Jeżeli ma to oznaczać, że głaszczę moje psiaki tylko lewą dłonią albo dorzucam do ogniska drew tylko lewą ręką, to właśnie tak robię. Gdy zimą zamiast czekoladowych ciasteczek powinienem jeść serki wiejskie, żeby nie przytyć, to jem serki.”

Brzmi jak katorga? Seaver kontynuuje:

,,Miotanie piłek mnie uszczęśliwia. Poświęciłem temu życie […]. Zadecydowałem o tym, co chcę robić. Jestem szczęśliwy, kiedy dobrze miotam, robię więc tylko to, co pomaga mi być szczęśliwym.”

Kluczowe jest to, abyś się nie wypalił, nie stracił zainteresowania tematem, pasji do swojej dziedziny. Musisz wytrwać wystarczająco długi czas, by pozwolić na rozwój swojego potencjału. Błąd przeżywalności, czyli survivorship bias, to popularny błąd logiczny. Polega on na tym, że wyciągamy zbyt optymistyczne wnioski na podstawie historii zwycięzców, tym samym ignorując niezliczone przykłady tych, którym się nie powiodło. Książka Angeli Duckworth skłoniła mnie do przemyślenia: może to, o czym mówimy, to nie survivorship bias, a survivors’ game?

,,Profesjonalizm nigdy nie jest dziełem przypadku. Pasja rodzi profesjonalizm. Profesjonalizm daje jakość. A jakość to jest luksus w życiu.” – Jacek Walkiewicz

Dlaczego warto być upartym

Upór to dobro uniwersalne

W 1940 roku naukowcy z Uniwersytetu Harvarda przeprowadzili badanie na 130 studentach w wieku 20 lat. Otrzymali oni proste polecenie: wejdźcie na bieżnię i biegnijcie przez 5 minut. Bieżnia była ustawiona na wysokie tempo i pochylona w górę tak, żeby bieg był bardzo wymagający. Przebiegnięcie 5 minut graniczyło z cudem.

Celem badaczy było sprawdzić jak długo studenci wytrzymają na bieżni. Wizja naukowców była długoterminowa. Co 2 lata kontaktowali się oni z rzeczonymi studentami, zadawali pytania i zbierali informacje. Po kilkudziesięciu latach, zespół badawczy pod wodzą George’a Vaillanta zebrał wszystkie dane. Wyniki były jasne: mężczyźni, którzy wytrwali na bieżni dłużej, mieli lepszą karierę, byli bardziej szczęśliwi w związkach i rzadziej leczyli się substancjami psychoaktywnymi. W skrócie: lepiej poradzili sobie w życiu.

Cechy, które pozwoliły studentom wytrwać na bieżni, mimo morderczego tempa i pochylenia, to upór i wytrwałość. Te same cechy wpływają na jakość życia i sukcesy w różnorodnych dziedzinach.

Duckworth wystąpiła ze słuszną krytyką tego badania. Naukowcy mogli dokładniej zbadać wytrwałość, dając badanym szansę na poprawienie wyniku. Raz, drugi, trzeci. Lepszą miarą uporu byłoby to, ile razy studenci próbowaliby uzyskać lepszy rezultat.

Upór pomaga wytrwać w wymagającym przedsięwzięciu. Widzimy to w każdej dziedzinie. W sprzedaży, w której człowiek co chwilę spotyka się z odmową. W sporcie, w którym raz po raz wita porażkę. W sztuce, w której krytykę słyszy równie często co pochwały. Upór to dobro uniwersalne – wykształcony w jednej dziedzinie życia, przekłada się na inne.

Większość osób zaczyna i nie kończy. Diety, treningi, przedsięwzięcia. Rezygnują zanim pojawią się rezultaty, zniechęceni trudem i przeszkodami. Ludzie uparci szukają rozwiązania problemu, poświęcają więcej czasu na pracę w obszarze swojego zainteresowania i wkładają w nią większy wysiłek. Niezależnie od tego, w jakim obszarze działasz, upór jest jedną z głównych cnót, które możesz pielęgnować.

,,Z mojego doświadczenia wynika, że gdy ktoś rzeczywiście napisze scenariusz albo powieść, to jest na dobrej drodze do nakręcenia filmu lub wydania książki, w odróżnieniu od zdecydowanej większości ludzi, którzy mówią mi, że bardzo by chcieli pisać, ale poddają się na samym początku i nigdy nie napisali ani książki, ani scenariusza.” – Woody Allen

Upór Davida Gogginsa

David Goggins twierdzi, że wycofujemy się, zanim damy z siebie wszystko, nawet jeśli myślimy, że jest inaczej. Nazywa to regułą 40%. Mówi ona, że kiedy myślisz, że nie dasz już rady, to prawdopodobnie dałeś z siebie dopiero 40%. O ile odsetek ten jest raczej zmyślony, to ogólna reguła jest prawdziwa. Wycofujemy się, zanim włożymy w coś maksymalny wysiłek.

Upór pomógł Gogginsowi wejść w szeregi US Navy SEALs, ukończyć kilkadziesiąt ultramaratonów i pobić rekord świata w ilości podciągnięć na drążku. W osobnym tekście opisałem 10 wyzwań z książki Davida Gogginsa, które pomogą Ci w budowie silnego umysłu.

Upór w akademii wojskowej

West Point to elitarna uczelnia wojskowa w USA. Kończy ją zaledwie garstka spośród kandydatów. Akademia od wielu lat próbowała ocenić, które czynniki najlepiej przewidują, kto ukończy studia. W ten sposób zyskałaby lepszą świadomość tego, na jakie cechy kłaść nacisk w procesie rekrutacji.

Kierując się tradycyjnym podejściem West Point tworzyło punktację na podstawie wyników w egzaminach kwalifikacyjnych, ocen w szkole średniej, opinii specjalistów o potencjale przywódczym i rezultatów z testów sprawnościowych. Jak się okazuje, z uczelni równie często odpadają studenci z elitarnymi wynikami jak i ci, którzy spisują się gorzej.

Angela Duckworth przeprowadziła w West Point swoje badania przy użyciu skali uporu. Po pierwsze, wyniki ze skali uporu nie pokrywały się z obliczeniami predyspozycji. Po drugie, wyniki ze skali uporu trafnie przewidują, kto przetrwa wycieńczający trening, a kto zrezygnuje. Akademię kończą ci, którzy nie poddają się w obliczu wyzwań przerastających ich obecne możliwości.

Co ciekawe, ocena predyspozycji trafnie przewiduje ostateczne wyniki u tych, którym uda się ukończyć szkolenie. Nie przewiduje jednak kto je ukończy. Innymi słowy: szkolenie kończą najbardziej uparci, a pośród najbardziej upartych wygrywają najbardziej utalentowani. Mimo wszystko warto grać wokół swoich mocnych stron.

Upór w życiu Angeli Duckworth

Życiorys Angeli Duckworth to przykład wytrwałego poszukiwania własnej drogi. W trakcie studiów realizowała różne projekty z zakresu edukacji dzieci i młodzieży. W wieku 26 lat ukończyła studia z zakresu neuronauk z tytułem magistra. Następnie zatrudniła się w firmie McKinsey, gdzie pracowała jako konsultant biznesowy.

Po roku stwierdziła, że zboczyła ze ścieżki, która jest dla niej naprawdę istotna. Opuściła szeregi McKinsey i została nauczycielką matematyki w szkole średniej. Pracując z młodzieżą zaczęła dostrzegać, jak ważną rolę w życiu człowieka pełni upór. Wróciła na studia, aby dokładniej zgłębić ten temat i w wieku 36 lat osiągnęła doktorat z psychologii. Dzisiaj o swojej misji życiowej mówi z przekonaniem: ,,chcę pomagać dzieciom w rozwoju dzięki wiedzy z dziedziny psychologii”.

ZDJECIE ANGEL

A

Skala uporu Angeli Duckworth

W jaki sposób Angela Duckworth bada upór? Stworzyła do tego specjalną skalę uporu – test, który mierzy poziom determinacji, z jaką badany podchodzi do życia. Skalę uporu możesz znaleźć na stronie Angeli Duckworth. Odpowiedz na 10 krótkich pytań, otrzymaj swój wynik na skali od 0 do 5 punktów i uzyskaj informację, jak duży jest Twój upór w porównaniu do reszty badanych.

Pamiętaj, że wynik odzwierciedla Twój obecny poziom uporu, ale nie definiuje Twoich możliwości. Upór można przecież rozwijać.

Czy upór można rozwijać

Genom ludzki składa się z 25 tysięcy genów. Na każdą naszą cechę wpływa kombinacja wielu genów i środowiska, w którym żyjemy.

Zatem, czy geny determinują upór? Naukowcy wykorzystali skalę uporu Duckworth, aby zbadać 2 tysiące par nastoletnich bliźniaków z Wielkiej Brytani. Wyniki pokazały, że wytrwałość jest dziedziczona w 37%, a pasja w 20%. Co za tym idzie, za resztę odpowiada środowisko. Mamy wpływ na upór, a korzystając z uporu mamy wpływ na sukces.

Doskonały przykład płynie z badań nad ilorazem inteligencji. Średnie IQ rośnie w niezwykłym tempie na przestrzeni ostatniego stulecia. Ludzie uzyskują coraz lepsze wyniki w testach na inteligencję. Dlaczego? Dostosowujemy się do rosnącego zapotrzebowania na abstrakcyjne i analityczne myślenie. Wspiera nas w tym rozwój systemu edukacji. Wzajemnie wzbogacamy swoje środowisko, tworząc tym samym bodźce do rozwoju.

Tak jak IQ, upór nie jest cechą stałą. Jest plastyczny.

Starszy i bardziej uparty

Według badań Angeli Duckworth starsi ludzie są bardziej uparci niż młodzi. Upór rośnie stabilnie z wiekiem. W badaniach Duckworth 20-latkowie wykazują najmniejszy upór, natomiast 65-latkowie największy. Skąd taka różnica?

Są dwa wyjaśnienia i prawdopodobnie w obu kryje się ziarno prawdy. Dzisiejsi 65-latkowie mogą być bardziej uparci niż 20-latkowie, bo wychowali się w czasach, które wymagały od nich większej determinacji. Te warunki naturalnie ukształtowały ich upór.

Być może jednak stajemy się bardziej uparci z wiekiem. Upór rośnie w siłę wraz z tym, jak klaruje się nasza życiowa pasja i filozofia. Uczymy się otrzepywać po upadkach. Przestajemy skakać z kwiatka na kwiatek. Zaczynamy oddzielać ziarno od plew. Zdolność do wytrwałości i trwania przy pasji rozwija się wraz z tym jak dojrzewamy.

Z badań wiemy również, że z wiekiem rosną takie cechy jak sumienność, pewność siebie czy spokój. Najsilniej między 20 a 40 rokiem życia. Coraz lepiej rozumiemy, że żeby coś osiągnąć, trzeba dać z siebie więcej niż dotychczas. Że musimy wziąć odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za innych. Adaptujemy się do nowych okoliczności, bo musimy.

Jak rozwijać upór we własnym życiu

Na początku zadaj sobie pytanie: dlaczego nie jesteś uparty teraz? Dlaczego nie tkwisz konsekwentnie przy jednym przedsięwzięciu? Zapewne po jakimś czasie uznajesz, że to nudne, niewarte wysiłku, zbyt trudne albo znajdujesz coś bardziej obiecującego. Innymi słowy: brakuje Ci motywacji.


Angela Duckworth twierdzi, że ludzie wyjątkowo uparci przejawiają 4 psychologiczne cechy. Pomagają one pokonać niechęć i odpychają widmo rezygnacji. Zazwyczaj pojawiają się w życiu człowieka w następującej kolejności:

  • Zainteresowanie – fascynacja i ciekawość; czysta radość płynąca z wykonywania danej czynności.
  • Zdolność do treningu – ciągła chęć podnoszenia swoich umiejętności i poprawienia wyników; potrzeba łatania luk i słabości.
  • Wiara w ideę – przekonanie o tym, że praca prowadzi do określonego i pożądanego celu; wiara w sens pracy; chęć służenia innym przy użyciu swoich kompetencji.
  • Nadzieja – pojawia się na każdym etapie budowania uporu; jest antidotum na zwątpienie; często w oczach innych ludzi jest irracjonalną wiarą w zwycięstwo; sceptycy nazywają ją naiwnością.

Zainteresowanie

,,Cokolwiek Ci się marzy, życie nauczy Cię, że jeśli nie pasjonuje Cię to, nad czym aktualnie pracujesz, nie będziesz w stanie robić tego długo.” – Jeff Bezos

Pasji się szuka

Rozpal w sobie namiętność względem czegoś. Odnajdź pasję. Aby to zrobić, musisz przejąć inicjatywę. Nie możesz siedzieć bezczynnie i czekać aż pasja Ci się objawi. Być może sam musisz ją stworzyć, zbudować.

Pasji nie odkrywa się zazwyczaj w jednym momencie. To proces, w biegu którego przekonujesz się do wartości danego zajęcia. W pewnym sensie jest to dzieło przypadku. Musisz próbować różnych rzeczy. Obcować ze światem i wystawiać się na nowe bodźce.

Być może nie rozpoznasz swojej życiowej pasji na pierwszy rzut oka i będziesz musiał nieco ją odkryć, zanim naprawdę się zakochasz. W tym przypadku musisz zdać się na intuicję. Kiedy poczujesz, że natknąłeś się na coś wyjątkowego, kop dalej. Zgłębiaj temat, szukaj informacji i doświadczaj. Poznawaj niuanse – po jakimś czasie rzeczy mogą wyglądać inaczej niż na pierwszy rzut oka. Możesz dostrzec wartość w czymś na pozór nieinteresującym.

Proces zgłębiania pasji jest chaotyczny i nieefektywny. Czasami musisz coś poświęcić bez gwarancji uzyskania korzyści. Nadać pasji sens pracą, nasycić ją znaczeniem, przypisać wartość osobistą. Trzeba coś zainwestować, aby przekonać się czy było warto.

Jeżeli trudno Ci odnaleźć pasję, wróć myślami do wieku nastoletniego. Zastanów się, co sprawiało Ci wtedy naturalną frajdę? O czym marzyłeś?

Realia często ściągają na ziemię i być może będziesz musiał podjąć pracę niezwiązaną z Twoimi zainteresowaniami. Z pewnością jesteś jednak w stanie znaleźć w harmonogramie dnia odcinek, w którym jesteś absolutnym władcą swojego czasu i możesz realizować się w wybranej przez siebie płaszczyźnie.

,,W dzieciństwie kochałem sport. Kiedy poszedłem do szkoły średniej, grałem w futbol, baseball, koszykówkę, golfa i tenisa – w tej kolejności – zanim zająłem się pływaniem. Tyrałem jak wół. Stwierdziłem, że będę zmieniał dyscypliny, aż znajdę coś, w czym naprawdę się zakocham. W dniu, w którym miałem przejść sprawdzian decydujący o awansie do drużyny pływackiej, poszedłem do biblioteki i zacząłem czytać o lekkiej atletyce, bo miałem wrażenie, że nie przejdę testów. Postanowiłem, że ewentualnie zajmę się właśnie królową sportu.” – Rowdy Gaines, pływak, trzykrotny złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Los Angeles w 1984 roku

Pasja a perfekcjonizm

Perfekcjonizm może zabić Twoją pasję w zalążku. Pozbądź się nierealistycznych oczekiwań i pozwól sobie na naturalną krzywą rozwoju. Nie będziesz robił wszystkiego idealnie od samego początku. Musisz nabrać wprawy, a nie zrobisz tego, jeżeli nie dasz sobie czasu. Jeżeli zrezygnujesz dlatego, że nie jesteś idealny, to nigdy się w niczym nie odnajdziesz. Nie poznasz prawdziwej satysfakcji, która płynie z pracy nad czymś wartościowym.

Pogoń za nowością

Mamy naturalną tendencję do szukania nowości. To wrodzony instynkt (wspierany przez dopaminę), który dzieciom pozwala się rozwijać, a dorosłym pomagał przetrwać przez tysiąclecia.

Jak nie dać się znużyć? Aby pozostać wiernym jednej sprawie, musisz nauczyć się ją zgłębiać. Nie zostawaj na jednym poziomie, poznawaj niuanse. Dla eksperta nowość tkwi w szczegółach wewnątrz swojej dziedziny, a nie w innych dziedzinach.

Warto jest doskonalić się w jednym, wybranym obszarze. Nie rozmieniać się na drobne, nie próbować być dobrym we wszystkim. Być specjalistą to ogromna satysfakcja.

Rola opiekuna

Rozwojowi pasji sprzyja obecność wartościowych ludzi. Rodziców, nauczycieli, trenerów, przyjaciół. To oni tworzą środowisko cennych informacji zwrotnych. Sprawiają, że dana osoba czerpie większą przyjemność z pasji. Wspierają w trudnych momentach.

Trenerzy i nauczyciele na wstępnym etapie życia powinni być życzliwi, ciepli i wspierający. Nauka powinna być formą zabawy. Duża swoboda i dużo zachęt. Małe zwycięstwa. Mniej skupienia na ścisłych i ciężkich ćwiczeniach. Zbyt duża dyscyplina może stłamsić entuzjazm.

Rodzic powinien obserwować co interesuje dziecko, a następnie wspierać je i tworzyć okazje do rozwoju w tym kierunku. Warto próbować różnych dróg, sprawdzać możliwości. Różnorodność dyscyplin u młodego sportowca wspiera długoterminowy rozwój. Całkowite skupienie na jednej dyscyplinie zwiastuje wypalenie i zwiększa ryzyko kontuzji.

Bardziej wyspecjalizowani młodzi sportowcy wygrywają częściej, ale nie służy im to w długim terminie. Na karierę sportową warto patrzeć całościowo. Nie chodzi o to, aby stać się early peakerem.

Trening

Sukces to suma elementów

Doskonałość to efekt procesu i suma drobnych elementów. Dlatego właśnie powinniśmy chwalić rzemieślnicze podejście i sumienność. Czerpiąc radość z drobnych sukcesów i postępów dbamy również o motywację. Nie będziesz żałować czasu na pracę, jeżeli przynosi Ci ona satysfakcję.

,,Wybitne dokonania są tak naprawdę pochodną dziesiątek pomniejszych umiejętności lub działań, wyuczonych albo odkrytych, które zostały pieczołowicie przemienione w nawyk, a potem złożone w spójną całość. W żadnym z tych działań nie ma nic wyjątkowego albo nadludzkiego, jedynie fakt, że są wykonywane systematycznie, prawidłowo i zebrane razem tworzą doskonałość.” – Dan Chambliss
,,Jako magik staram się pokazywać ludziom rzeczy, które wydają się niemożliwe. I uważam, że magia, czy chodzi o wstrzymywanie oddechu, czy tasowanie talii kart, jest całkiem prosta. To praktyka, trening, eksperymentowanie i droga przez mękę, by dać z siebie wszystko. I właśnie to jest dla mnie magia.” – David Blaine, iluzjonista, który wstrzymał oddech pod wodą przez 17 minut i 4 sekundy, bijąc tym samym Rekord Świata Guinnessa w 2008 roku

Skup się na procesie

Nie wszystkie próby kończą się sukcesem. Trzeba umieć wytrwać w przeciętności, aby zbliżać się do doskonałości.

Przeszkody i trudności na początku drogi są czymś korzystnym. W ten sposób uczysz się, że można je pokonywać i się rozwijać. Dzięki temu rozumiesz, że umiejętności nie są kwestią przypadku, a sumą wysiłku. Ludzie uzdolnieni często nie rozwijają swojego talentu, bo nie mają okazji zrozumieć, że trzeba nad nim pracować.

Przykładem jest John Irving. Amerykański pisarz, autor Świata według Garpa i laureat nagrody Oscara za scenariusz do filmu Wbrew regułom, był dyslektykiem i osiągał w szkole wyniki poniżej średniej. Musiał pracować dwa razy ciężej niż koledzy i koleżanki, aby osiągnąć ten sam rezultat. Dzięki temu wyrobił jednak wysoki standard pracy i odniósł w życiu sukces.

,,Jednym z filarów pewności siebie, z jaką podchodzę do pisania powieści, jest zaufanie pokładane w wytrwałości do mierzenia się z czymś raz po raz, bez względu na to, jakie to trudne.” – John Irving

Upór to nawyk. Rezygnacja skłania do dalszych rezygnacji. Wytrwanie w trudzie i obserwacja postępów zachęca do dalszej wytrwałości w obliczu coraz trudniejszych wyzwań. Robiąc trudne rzeczy uczysz się robić trudne rzeczy.

,,Sam się przekonałem, że jeśli stworzysz pewną wizję siebie i będziesz się jej trzymał, to możesz w życiu dojść do zadziwiających rzeczy. Z mojego doświadczenia wynika, że gdy już się taką wizję wyklaruje, urzeczywistnienie jej wymaga dyscypliny i wysiłku. Te dwie sprawy idą w parze. Z chwilą nakreślenia wizji znajdziesz się już na dobrej drodze, ale to sumienność, z jaką będziesz się jej trzymał, pozwoli Ci dotrzeć do celu. Tłumaczę to swoim graczom bez ustanku.” – Pete Carroll

Ćwiczenia celowe

Anders Ericsson, psycholog zajmujący się badaniem ekspertów w różnych dziedzinach, podał w przybliżeniu, że osiągnięcie mistrzostwa zajmuje około 10 lat, które przekładają się na około 10 tysięcy godzin treningu.

Ericsson twierdzi, że eksperci poświęcają wiele czasu na deliberate practice. Ćwiczą celowo.

Oto kilka cech tego rodzaju treningu:

  • Ćwiczenia celowe wymagają jasnego i ambitnego celu. Musisz wiedzieć dokąd zmierzasz, a następnie opracować skuteczną strategię i taktyki.
  • To praca na szczytach możliwości. Maksymalny wysiłek i pełna koncentracja.
  • Deliberate practice są wymagające i przynoszą mniej przyjemności. Sprawiają znaczny dyskomfort w porównaniu do biernego uczestnictwa w procesie. Od takich zadań najczęściej prokrastynujemy.
  • Jakość ponad ilość. Nie chodzi o bezmyślny i długotrwały wysiłek, a o celową realizację konkretnych założeń treningowych.
  • Nie można ćwiczyć celowo przez cały dzień, trzeba dbać o balans między wysiłkiem i relaksem.
  • Eksperci chcą poznać feedback. Bardziej interesuje ich to, co poszło nie tak, niż to, co zrobili dobrze. Na podstawie tych informacji biorą się do pracy i próbują ponownie, aż zdołają naprawić swoje błędy i opanują umiejętność.
  • Kolejnym kamieniem milowym jest całkowite przyswojenie nowych zdolności i wypracowanie automatyzmów.
  • Następnie mistrzowie zaczynają grę od nowa i obierają nowy cel. W taki sposób, poprzez kumulację drobnych elementów, rodzi się geniusz.
,,Ćwiczenia celowe mogą być cudowne. Jeśli tylko spróbujesz, możesz nauczyć się wychodzić wyzwaniom naprzeciw, zamiast się ich lękać. W trakcie takich ćwiczeń możesz realizować wszystkie założenia – jasno określić cel, zbierać opinie, i tak dalej – a pomimo to czerpać rozkosz z ich wykonywania. Sztuka polega na pozbawionej osądzania samoświadomości danej chwili. Na uwolnieniu się od osądów, które przeszkadzają w czerpaniu radości z wyzwania.” – Terry Laughlin

Eksperci silniej skłaniają się ku ćwiczeniom celowym. W pewnym sensie je lubią, bo wiedzą, że prowadzą do wymarzonych rezultatów. Czerpią satysfakcję z wysiłku i świadomości tego, że to właśnie on wspiera ich rozwój. Pracują nie tylko dłużej, ale też bardziej efektywnie.

Musisz podnosić poprzeczkę. Prawdziwe tortury to ciągłe powtarzanie tych samych zadań i brak rozwoju. Jesteśmy odkrywcami z natury.

,,Na każdym treningu próbuję pokonać samego siebie. Jeśli jednego dnia trener da mi do przepłynięcia dziesięć razy po sto metrów, każąc utrzymać tempo minuta piętnaście sekund, a następnego dnia ponownie da mi dziesięć setek, będę się starał osiągnąć czas minuta czternaście.” – Rowdy Gaines

Obnażaj swoje słabości, stawiaj sobie wyzwania i rób rzeczy, które wydają się zbyt wymagające. Pokonuj swoje obecne ograniczenia, aby stopniowo, ale nieustannie stawać się lepszym.

,,To, co wcześniej było świadomą niekompetencją, przeradza się w nieświadomą kompetencję.” – Angela Duckworth

Flow

Mihály Csíkszentmihályi przedstawił koncepcję flow (przepływu), która idzie niejako w opozycji do ćwiczeń celowych Ericssona. Flow to stan, w którym praca przychodzi nam bez trudu, czerpiemy z niej przyjemność i satysfakcję, a jednocześnie jesteśmy skuteczni. Mamy pełną kontrolę nad sytuacją, poprzeczka jest na optymalnej wysokości. Tracimy poczucie czasu.

Jak pogodzić obie te koncepcje? Według Duckworth deliberate practice i flow się przeplatają. Wnioski z jej badań są jasne: ,,uparci więcej ćwiczą celowo i częściej doświadczają flow”. Ćwiczenia celowe odpowiadają na pytanie ,,co robisz?”, z kolei flow wyjaśnia ,,co czujesz?”. Mają również jedną wspólną cechę – absolutne skupienie.

Flow i ćwiczenia celowe się nie wykluczają, rzadko jednak występują jednocześnie. Deliberate practice to działanie w kierunku doskonalenia. Podczas takiego treningu nie obrażamy się na błędy, czerpiemy feedback i wspieramy neuroplastyczność. Z kolei flow to stan maksymalnego performance. Innymi słowy: ćwiczenia celowe to przygotowania, flow to występ.

Wiele lat ćwiczeń celowych, by wtedy, gdy trzeba, osiągnąć stan przepływu. Nie miej złudzeń – artyści, których widzisz na boiskach i scenach, długo pracowali na to, by występować w takiej formie.

,,Nawet gdy nauka przychodzi z trudem, nie będziesz czuł goryczy, jeżeli wiesz, że warto się tego uczyć, że możesz to opanować, że ćwiczenie tego, czego się nauczyłeś, pozwoli Ci lepiej wyrazić siebie i osiągnąć to, czego pragniesz.” – Mihály Csíkszentmihályi

Co Cię napędza?

Rowdy Gaines, w ciągu 8 lat przygotowań do zdobycia olimpijskiego złota, przepłynął około 32 tysiące kilometrów. Jak sam to ujął:

,,Opłynąłem świat dla wyścigu trwającego 49 sekund.”

Czy czerpał radość z każdej chwili przygotowań? Wybitny pływak odpowiada:

,,Tak naprawdę nigdy nie lubiłem chodzić na treningi i nie przepadałem za spędzanym na nich czasem. Zdarzały się nawet przelotne chwile, kiedy wchodziłem do basenu o czwartej czy o wpół do piątej rano, albo kiedy ból był nie do zniesienia, że myślałem sobie: ,,Boże, czy to jest tego warte?”

Dlaczego zatem nie zrezygnował? Ponownie, złoty medalista Igrzysk Olimpijskich z 1984 roku odpowie sam:

,,Bo kochałem pływać… Uwielbiałem rywalizację, rezultaty treningu, poczucie bycia w formie, zwyciężanie, podróżowanie, spotykanie się z przyjaciółmi. Nie cierpiałem ćwiczyć, ale powodowała mną szeroko pojęta pasja pływania.”

Postęp zwalnia

Z biegiem czasu i rozwoju, postępy w jednej dziedzinie przestają być tak dynamiczne. Trzeba zaakceptować ten fakt. To właśnie wtedy drobne kroki naprzód przekładają się na ogromną przewagęnad resztą stawki.

Samozadowolenie to wróg postępu. Trzeba ciągle pielęgnować chęć doskonalenia się, mimo już wysokiego poziomu. Nie osiadać na laurach. Celować w pozytywny stan, w którym patrzysz przed siebie ze szczerą ekscytacją na to, co przyniesie przyszłość.

Idea

Idea to obok zainteresowania drugie źródło pasji. To poczucie głębszego sensu i znaczenia pracy, chęć służenia innym ludziom i rozwiązywania ich problemów.

Patrząc na tę kwestię z perspektywy psychologii ewolucyjnej, mamy dwa rodzaje motywacji. Motywacje egoistyczne pozwoliły nam zadbać o własny interes i przetrwać w trudnych warunkach. Motywacje kolektywistyczne, czyli chęć współpracy z innymi ludźmi, również przyłożyły do tego rękę – grupa ludzi w dziczy miała znacznie większe szanse na przeżycie niż samotna jednostka.

Obie te motywacje się nie wykluczają. Możesz dbać o swój interes, a jednocześnie pomagać innym. Ludzie, którzy troszczą się o siebie i o innych, w dłuższej perspektywie odnoszą większy sukces niż stuprocentowi egocentrycy lub ludzie poświęcający się całkowicie innym. Badania Duckworth wskazują, że ludzie uparci mają taką samą potrzebę przyjemności jak inni, kierują się za to znacznie większym poczuciem idei i wspólnoty.

Każdy człowiek chce się do czegoś przydać. Wszyscy w głębi duszy chcemy czynić świat lepszym miejscem. Musisz wierzyć, że Twoja praca ma znaczenie, że Twoje wysiłki nie idą na marne, że powodują zmianę na lepsze. Takie przekonanie przynosi ogromną dawkę motywacji.

,,Kwintesencja idei polega na tym, że to, co robimy, ma znaczenie dla kogoś innego niż my sami.” – Angela Duckworth

Robota, kariera i powołanie

Duckworth twierdzi, że ludzie postrzegają swoją pracę na trzy sposoby:

  • Robota – muszę to zrobić, nie mam innego wyboru.
  • Kariera – jeżeli to zrobię, to osiągnę osobisty sukces.
  • Powołanie – uczestniczę w czymś znacznie większym, co wykracza poza moje własne korzyści.

Uparci nie postrzegają swojego zajęcia tylko jako robotę lub karierę, a jako powołanie. Stanowi to dla nich silne źródło satysfakcji, a co za tym idzie, motywacji. Skłania do poświęceń i znaczących inwestycji wysiłku. Dzięki pracy mogą wyrazić siebie i podkreślić wartości, w które wierzą.

Nie ma nic złego w wykonywaniu uczciwej pracy z chęcią zarobienia na chleb jako jedyną motywacją. Znaczna część ludzi szuka sensu życia w obszarach pozazawodowych, takich jak rodzina i przyjaciela. Ten tekst kieruję jednak głównie do osób, które chcą osiągać więcej na płaszczyźnie profesjonalnej.

Trzeba podkreślić, że poczucie sensu jest subiektywne. Wszystko zależy od tego, w co człowiek wierzy. Różni ludzie mogą inaczej odbierać to samo stanowisko. Jedna osoba uzna je za nieprzyjemny obowiązek, druga dostrzeże w nim swoje powołanie.

Nie musisz z marszu dokonywać rewolucji w swoim życiu. Zastanów się, jak praca, którą już teraz wykonujesz, może przynieść pożytek społeczeństwu? Jak możesz dostosować obecną pracę tak, by zwiększyć jej związek z własnymi wartościami?

Nadzieja

Nowa definicja nadziei

Nadzieja jest niebezpieczna wtedy, gdy kurczowo się jej trzymamy, a przy tym nie wykonujemy pracy. Nadzieja, której potrzebujemy to wiara, że jutro będzie lepsze niż dzisiaj i że zależy to od naszych działań. Przekonanie, że praca przyniesie pożądane rezultaty, a wysiłek nie idzie na marne i zrodzi owoce.

Prawdziwa nadzieja to zaufanie do własnych umiejętności i zaangażowania. Wiara we własne zasoby. Dobór skutecznej strategii, rzetelna praca i nieustępliwość.

Zmieniamy ,,mam nadzieję, że mi się uda” w ,,wierzę, że zdołam to osiągnąć”.

Brak nadziei prowadzi do natrętnych, katastroficznych myśli. Te z kolei pozbawiają skupienia, wybijają z rytmu i skłaniają do rezygnacji.

Skąd bierze się nadzieja

Ciało migdałowate to obszar mózgu, który w znacznej mierze odpowiada za reakcję emocjonalną, lęk i stres związany z sytuacją. Kora przedczołowa stanowi dla niego przeciwwagę. Pozwala przejąć kontrolę nad własnym stanem, zwolnić na chwilę, przeanalizować sytuację i zdać sobie sprawę z tego, że nie jest ona aż tak przytłaczająca. Można coś z nią zrobić.

Reakcja tych układów zależy od zapisu przeszłych doświadczeń oraz tego, jak radziłeś sobie z trudnościami. Nie można wmówić komuś nadziei i pewności siebie. Można ją za to wypracować, mierząc się z problemami i wychodząc z nich z tarczą. Optymalne wyzwania to takie, które sprawiają duże trudności, ale jednocześnie masz poczucie, że panujesz nad sytuacją.

Koncepcja nadziei według Duckworth przywodzi na myśl Słoik z Ciastkami Davida Gogginsa. Wracaj pamięcią do sytuacji, w których stanąłeś na wysokości zadania. Buduj poczucie własnej skuteczności. Musisz wierzyć w to, że wywierasz wpływ na własną rzeczywistość. Twoje działania mają konsekwencje.

Ludzie, którzy idą przez życie bez żadnych trudności, nie uczą się radzić sobie z problemami. Ich umysły nie stają się twardsze. Z kolei osoby, które w młodości padają ofiarami przytłaczających sytuacji, na które nie mają wpływu, mogą wpoić sobie bezradność. Nie umacnia nas samo cierpienie, a znalezienie sposobu, aby się od niego uwolnić.

Rezygnacja nie jest opcją

Wyuczona bezradność to przekonanie, że nie mamy wpływu na rozwój wydarzeń, nabyte na podstawie przeszłych doświadczeń. To wiara, że przyczyny niepowodzeń są uniwersalne i trwałe – ,,nie nadaję się, jestem do niczego, to we mnie leży problem”. Nie można nic z nimi zrobić. Taka postawa skutkuje olbrzymim, chronicznym stresem, a w ostateczności depresją.

Wyuczona bezradność jest nieracjonalna. To akceptacja porażki bez podjęcia próby. Najgorsze możliwe rozwiązanie. To, że nie byłeś w stanie czegoś zrobić w przeszłości nie oznacza, że nie jesteś w stanie się zaadaptować i wejść na wyższy poziom.

,,Jeżeli szukasz sposobów na poprawę swojego położenia, masz szansę na nie natrafić. A kiedy przestajesz szukać, wychodząc z założenia, że znaleźć się ich nie da, masz gwarancję, że faktycznie Ci się nie powiedzie.” – Angela Duckworth

W opozycji do wyuczonej bezradności stoi wyuczony optymizm. To przekonanie, że przyczyny niepowodzeń są konkretne i zmienne – ,,źle podszedłem do tego problemu, nie byłem wystarczająco skupiony”. Można je usunąć, zaadaptować się. Taka postawa pozwala na stopniową budowę poczucia własnej skuteczności.

Wyuczona bezradność i wyuczony optymizm doskonale tłumaczą różnice w podejściu do trudnych wyzwań między ludźmi. Błędy to okazja do nauki. Nie warto ich zbyt silnie i zbyt długo żałować. Trzeba je przepracować. Przecież rezygnacja nie jest opcją, bo całkowicie pozbawia Cię szansy.

Dbaj o swój wewnętrzny monolog. Wpływają na nas subiektywne interpretacje, nie obiektywne zdarzenia. Interpretacje tworzą przekonania, przekonania wpływają na upór, a upór rodzi wyniki.

,,Ludzie we mnie wątpili, mówili, że nie dam rady, że nie jestem gotowy. Jednak cały team powtarzał: ,,bracie, możesz to zrobić”. Uwierzyłem im. Walczę dla Waianae, chcę pokazać ludziom, że nie jestem złym dzieciakiem. Dużo lepiej jest walczyć w ringu niż na ulicy. Moi rodzice byli narkomanami. Ojciec bił matkę. Narkotyki były dla niej lekarstwem, pomagały jej się odstresować. Zauważyła to, przedłożyła nasze życie przed swoje i oddała nas do babci. Ostatni raz widziałem ojca mając 10, może 11 lat. Warto się o niego pomodlić, ale nie ma już dla niego miejsca w moim życiu. Nigdy nie powinieneś się poddawać. Co to w ogóle znaczy? Kiedy się poddajesz, stajesz się certyfikowanym przegranym. Jeżeli podejmiesz próbę, możesz przynajmniej zostać zwycięzcą w swoich oczach.” – Max Holloway, w trakcie tej wypowiedzi piętnastolatek. Dziesięć lat później, w 2017 roku, pokonał Jose Aldo i został niekwestionowanym mistrzem UFC w wadze piórkowej.

Nadzieja a growth mindset

Nadzieja wymaga przekonania, że rozwój jest możliwy, przy odpowiednich warunkach i zaangażowaniu. Negatywna sytuacja może ulec zmianie, a błędy i porażki nie definiują całego Twojego istnienia. Nie oznaczają końca gry. Łączy się to z koncepcją nastawień Carol Dweck.

Badania Duckworth pokazują, że upór jest dodatnio skorelowany z nastawieniem na rozwój. Cechy te idą ze sobą w parze. Nastawienie na rozwój skłania do optymistycznych wyjaśnień napotkanych trudności. Promuje wytrwałość i zachęca do podejmowania nowych wyzwań.

Nastawienie na trwałość wywołuje z kolei pesymistyczne wyjaśnienia przeciwności losu. Skłania do rezygnacji z podejmowania wyzwań. Sprawia, że ich unikasz.

To, że rozwój jest możliwy, a nawet nieunikniony, pokazują badania mózgu. Kiedy uczymy się jakiejś umiejętności, aktywność neuronalna w konkretnych obszarach rośnie. Zwiększa się nawet rozmiar poszczególnych struktur. Podobnie wtedy, gdy zaniedbujemy dane czynności, obszary mózgu, które za nie odpowiadają, zmniejszają swoją aktywność. Mózg jest plastyczny.

Mózg można ćwiczyć, podobnie jak mięśnie. Kiedy trenujesz na siłowni, zwiększasz obciążenia i dostarczasz organizmowi nadwyżkę kalorii, Twoje mięśnie i siła rosną. Kiedy ćwiczysz daną umiejętność i dbasz o sen oraz odpoczynek, Twój mózg się rozwija i tworzy nowe połączenia neuronalne. Organizm człowieka jest maszyną, która niezwykle sprawnie adaptuje się do nowych okoliczności pod warunkiem, że ma dostęp do źródeł energii.

,,Kiedy jestem wśród ludzi, moje serce i dusza promienieją przekonaniem, że obcuję z wielkością. Może nieodkrytą, może niedojrzałą, ale w każdym razie z potencjalną lub istniejącą wielkością. Nigdy nie wiadomo, kto zacznie czynić rzeczy dobre czy nawet wspaniałe albo kto zostanie wybitnym, światowym autorytetem – traktuj więc każdego tak, jakby był tym człowiekiem.” – Kat Cole

Wszyscy tracimy nadzieję

Wszyscy się zniechęcamy, wszyscy czasami wątpimy i tracimy wiarę. Ucieka z nas nadzieja w to, że możemy osiągnąć swój cel. Przestajemy reprezentować nastawienie na rozwój.

Nie chodzi o to, żeby kompletnie nie dopuszczać do siebie takich myśli, są one naturalne. Rzecz w tym, żeby za każdym razem, gdy się pojawią, przepracować je. Świadomie wrócić na odpowiedni kurs, przypomnieć sobie całą teorię uporu i nastawienia na rozwój, a następnie podjąć proaktywne działania.

Praca nad umysłem nie pozwala niestety całkowicie pozbyć się negatywnych myśli. Uczy nas natomiast tego, jak sobie z nimi radzić i jak iść przed siebie pomimo tego, że się pojawiają. Uczy, aby po upadku wstać, otrzepać się i iść dalej.

Tożsamość uparciucha

Buduj tożsamość osoby upartej, nieustępliwej, zdeterminowanej, konsekwentnej, wytrwałej, wiedzionej pasją.

Kiedy Twoja tożsamość nabierze siły, pewne negatywne zachowania po prostu nie będą do Ciebie przystawały. To nie będzie w Twoim stylu. Jeżeli uważasz się za człowieka, który nie poddaje się w obliczu trudności, to zadziała to na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Potwierdzisz swoją samoocenę własnymi czynami.

,,To nie krytyk się liczy; nie ten, który wytyka dzielnym potknięcia albo mówi człowiekowi czynu, co mógłby zrobić lepiej. Chwała należy się temu, kto jest na arenie, którego twarz jest naznaczona pyłem, potem i krwią; temu, kto odważnie się zmaga; kto błądzi i raz po raz się myli – bo nie ma działania bez omyłek i błądzenia – ale stara się czynić dobrze; temu kto wie, czym jest wielka pasja i wielkie oddanie; kto poświęca się w słusznej sprawie; kto w najlepszych swych chwilach zaznał triumfu wybitnych dokonań, zaś w najgorszych, jeśli przegrywa, to przynajmniej ze śmiałością wielką, by jego miejsce nigdy nie było pośród owych nieczułych i trwożnych dusz, które nie zaznały smaku zwycięstwa ni porażki.” – Theodore Roosevelt

Jak rozwijać upór u podopiecznego

Na rozwój umiejętności dziecka w określonej dziedzinie wpływa głównie środowisko. Nie tylko rodzice, ale też dziadkowie, nauczyciele, trenerzy. Ważne są również możliwości finansowe rodziny do opłacenia zajęć dodatkowych. Nic nie może jednak zastąpić tysięcy godzin treningu i zbierania do kupy drobnych elementów.

To, jak powinni zachowywać się opiekunowie, aby wychować upartych ludzi, nie jest jasne. Upór może wykształcić się zarówno w surowych okolicznościach, jak i w tych z większą swobodą.

Autorytatywny styl wychowania

Wyniki badań w dziedzinie psychologii rozwoju są jednoznaczne – autorytatywny styl wychowania jest optymalnym podejściem, które powinni przejawiać opiekunowie w stosunku do dzieci. Niezależnie od tego czy mówimy o rodzicach, nauczycielach, czy trenerach, zasady tego stylu są bardzo proste: wysokie wymagania i silne wsparcie.

Rodzice zawsze chcą dobrze. Zarówno surowość i dyscyplina, jak i swoboda, są wyrazami miłości. Autorytatywny styl wychowania pozwala zaspokoić potrzeby dziecka na obu skrajach tego spektrum. Oto kilka jego cech w kontekście kształtowania uporu:

  • Rodzicielstwo autorytatywne to rodzicielstwo pomocne i wymagające.
  • Przede wszystkim troska. Więcej pytać i słuchać niż pouczać i krytykować. Próbować zrozumieć.
  • Zachęcać do podążania za marzeniami, popychać w kierunku szczerych zainteresowań. Wytrwałość podąża za pasją.
  • Wiara płynąca od opiekuna podsyca ambicję i motywację dziecka.
  • Nie można przelewać na dziecko swoich niespełnionych oczekiwań. Rodzic powinien być bezinteresowny. Nie może dążyć do kontroli. Powinno mu zależeć na sukcesie dziecka, nie na tym, by sobie coś udowodnić.
  • Nie chodzi o beztroskie wychowanie – rodzic powinien nakreślać granice. Dzieci nie zawsze wiedzą lepiej, trzeba nadawać im kierunek.
  • Praca ma pierwszeństwo przed zabawą. Praca powinna prowadzić do długoterminowego celu.
  • Trzeba kończyć to co się zaczęło. Dyscyplina i konsekwencja.
  • Zdrowy balans między swobodą i ograniczeniami.
  • Rodzic powinien wyjaśniać swój punkt widzenia i swoje motywacje.

Rodzice zazwyczaj mają dobre intencje, ale często dzieci nie odbierają tego samego sygnału, który nadają opiekunowie. Ten sam rezultat można osiągnąć różnymi metodami. Do tej samej rzeczy można kogoś zmusić lub przekonać.

Jakość relacji wpływa na poczucie własnej wartości. Poczucie własnej wartości determinuje to czy wierzysz, że potrafisz czegoś dokonać. Ta wiara podsyca Twój upór w działaniu.

Dzieci biorą przykład

Model autorytatywny zachęca dziecko do naśladowania rodzica. Dzieci imitują zachowania dorosłych, idą w ich ślady. To, jakie działania będą powtarzać zależy od cech, które prezentują rodzice. Autorytatywni opiekunowie nie przekażą podopiecznym uporu, jeżeli sami go nie prezentują.

,,Dzieci nigdy nie paliły się do słuchania starszych, ale zawsze niezawodnie ich naśladowały.” – James Baldwin

Zajęcia pozalekcyjne

Zajęcia pozalekcyjne to kuźnie uporu. Sporty, zajęcia artystyczne, koła naukowe. Stanowią wyzwanie, a jednocześnie zapewniają zabawę. Poprawiają osiągnięcia w nauce, podnoszą samoocenę i zmniejszają ilość problemów z zachowaniem. Takie aktywności uczą konsekwencji w dążeniu do wymagających celów, a to z kolei stanowi żyzny grunt pod takie same zachowania w dorosłości.

Z badań Duckworth wynika, że wieloletnie uczestnictwo i postępy w zajęciach dodatkowych doskonale przewidują dalsze osiągnięcia akademickie i życiowe oraz konsekwencję w realizacji przedsięwzięć.

Rola opiekuna polega na tym, by zachęcać dziecko i odwodzić je od rezygnacji, aż do czasu, gdy poczuje smak przełamanych barier i samo zacznie się nakręcać do coraz większego uporu. Nie warto organizować dziecku każdej wolnej chwili, ale warto uczyć dyscypliny i rozwijać zainteresowania. Szukaj rzeczy trudnych i ciekawych oraz pozwól dziecku wybrać.

Kultura uporu

Kultura grupy to ideały, którymi kieruje się dany zespół. Jeżeli chcesz rozwijać w sobie upór, to znajdź kulturę, która go ceni. Albo stwórz ją sam.

Wchodząc do grupy chłoniesz jej przekonania i nawyki. Będąc członkiem grupy, która opanowała pewne podejście do życia, łatwiej jest wdrożyć je u siebie samego. Przychodzi to naturalnie. Jak mówi przysłowie: ,,kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one”. Znajdź swój zespół, otaczaj się ludźmi do których aspirujesz.

Kluczową rolę w budowie kultury uporu odgrywa lider zespołu. Przede wszystkim, lider powinien szanować swój zespół – tylko wtedy może stanowić dla niego inspirację. Jeżeli będzie naciskał i w bezwzględny sposób narzucał swoje zasady i dyscyplinę, wywoła u swoich ludzi nie upór, a opór. Lider musi stanowić przykład. Szukać metod wsparcia, pomóc zespołowi opracować plan działania i go egzekwować.

Pete Carroll, utytułowany trener drużyny footballu amerykańskiego Seattle Seahawks, niezwykle ceni sobie kulturę uporu. Oto kilka jego wypowiedzi:

,,Powiem tyle, że szukamy ludzi naprawdę walecznych. Od tego wszystko się zaczyna. Facetów, którzy mają w sobie upór. Nastawionych na ciągły sukces, na udowadnianie swojej wartości. Twardych gości, których nie powstrzymują niepowodzenia. Niedających się zbić z tropu przez… sam wiesz, wyzwania, przeszkody i takie tam… Chodzi o postawę, którą zwykle nazywamy po prostu uporem.”
,,Robimy wszystko, by pomóc ludziom być wybitnymi zawodnikami. Uczymy ich samozaparcia. Rozbudzamy ich pasję. To sedno naszej pracy.”
,,W naszym programie kadra trenerska umacnia kulturę uporu poprzez niezliczone okazje do rywalizacji, szczególne momenty i wzorce […]. Tak naprawdę staramy się po prostu budować ich upór. Staramy się uczyć ich wytrwałości. I pokazywać, jak mogą przejawiać większą pasję.”

W taki sposób kulturę uporu w Seattle Seahawks komentuje Earl Thomas, jeden z zawodników trenera Carrolla:

,,Koledzy z zespołu motywowali mnie od pierwszego dnia. Pomagają mi być coraz lepszym, a ja im. Szczerze doceniam kolegów, którzy mają zapał do ciężkiej pracy, wierzą w system i nigdy nie spoczywają na laurach, tylko nieustannie się rozwijają. To niezwykłe, jakie wyżyny potrafimy osiągnąć dzięki tej skromnej postawie.”

Co ciekawe, psycholog sportu i współpracownik Pete’a Carrolla, Michael Gervais, jako dwa główne czynniki sprzyjające rozwojowi indywidualnej i zespołowej doskonałości wskazał głębokie, wszechstronne wsparcie i nieustanne podnoszenie poprzeczki. Czy tylko mi przypomina to postulaty autorytatywnego stylu wychowania?

Rola komunikacji w budowie kultury uporu

Budując kulturę uporu musisz mówić o tym otwarcie, tak aby zespół nie traktował rywalizacji jako walkę o życie. Nie zawsze liczy się to kto wygra i kto przegra. Rywalizacja to też okazja do rozwoju i wzajemnego napędzania się. Język to budulec kultury uporu.

,,Angielskie słowo compete, oznaczające rywalizację, pochodzi od łacińskiego competere, co w niemal dosłownym tłumaczeniu oznacza starać się razem. W źródłosłowie nie ma mowy o przegranych.” – Michael Gervais

Trener Anson Dorrance również wykorzystywał komunikację budując kulturę uporu w swoich drużynach. Wyznaczał wartości, a następnie nadawał im mocy cytatami z literatury. Weźmy dla przykładu jedną z wartości promowanych przez Dorrance’a: ,,nie narzekamy”. Trener tłumaczył ją zawodniczkom posługując się cytatem z Georga’a Bernarda Shawa:

,,Prawdziwą radość życia daje wzięcie losu we własne ręce, a nie bycie roztrzęsionym, samolubnym, małym zlepkiem narzekań i skarg na to, że świat nie poświęca się, aby uczynić Cię szczęśliwym.”

Kiedy trzeba zrezygnować

Postawmy sprawę jasno: masz prawo zrezygnować. Nie ma sensu czegoś ciągnąć, jeżeli widzisz, że zmierzasz donikąd. Jak jednak rozpoznać cienką granicę między racjonalną decyzją, a tchórzliwą rezygnacją?

Duckworth radzi: nie rezygnuj w okresie, w którym zobowiązałeś się do pracy. Wytrwaj do końca sezonu, do końca karnetu, do kamienia milowego, na którym będziesz mógł przysiąść i poddać się bardziej obiektywnej refleksji.

Nie poddawaj się pod wpływem emocji, impulsu, w obliczu niepowodzenia.

Podsumowanie

Upór to niesamowita cecha, która pozwala zajść w życiu dalej, niż można przypuszczać. Niezależnie od naturalnych predyspozycji. Może nie zostaniesz kolejnym geniuszem w swojej dziedzinie (a może tak), ale będąc upartym możesz osiągnąć naprawdę wysoki poziom i zapracować na szczęśliwe i satysfakcjonujące życie.

,,Być upartym to stawiać krok za krokiem. Być upartym to zawzięcie trzymać się mającego rację bytu i pasjonującego celu. Być upartym to całymi dniami, tygodniami i latami angażować się w wykonywanie trudnych ćwiczeń. Być upartym to upaść siedem razy i podnieść się osiem.” – Angela Duckworth

Źródła

Cherry, K. (2023). Gardner’s Theory of Multiple Intelligences. Verywell Mind. https://www.verywellmind.com/gardners-theory-of-multiple-intelligences-2795161

Duckworth, A. (2021). Upór: potęga pasji i wytrwałości. Galaktyka.

Rozwijaj się z athletae

Dołącz do newslettera, aby być na bieżąco z naszymi artykułami i otrzymywać dodatkowe materiały
Krotko o nas
Jesteśmy pasjonatami zgłębiającymi tajniki ludzkiego umysłu, psychologii performance oraz treningu mentalnego. Nieustannie uczymy się tego, jak funkcjonuje człowiek. Analizujemy to, jak postrzega on otaczający go świat oraz jak wpływają na niego jego własne myśli i zachowania. Tutaj dzielimy się wiedzą, którą cały czas gromadzimy.
© 2025 athletae. All rights reserved.